To oczywiste, że na urlopie chcemy jak najbardziej skorzystać z ładnej pogody. Jednak oprócz wspomnień miłych chwil możemy przywieźć ze sobą pourlopowe problemy ze skórą! Przeczytaj, jak sobie poradzić z najczęstszymi!
Jeśli spędzamy dużo czasu na zewnątrz, szczególnie w przypadku, gdy smarowanie filtrem nie jest naszą mocną stroną, możemy skończyć ze sporym przesuszeniem. Nasza skóra w reakcji obronnej przed słońcem zwiększa produkcję komórek zewnętrznej warstwy, by jak najmniej promieni dotarło w jej głąb. W efekcie skóra całego ciała może być przesuszona i szorstka. Jeśli dołożymy do tego jeszcze kąpiele w morzu i wpływ soli, problem się pogłębia. Pojawić się mogą też podrażnienia.
Najlepiej byłoby o to zadbać jeszcze na wakacjach i przynajmniej szybko spłukiwać sól ze skóry i włosów oraz dokładać filtr po zmoczeniu. Już po powrocie warto stawiać na nawilżenie skóry balsamami, emulsjami lub masłami, zależnie od naszych preferencji. Konsystencje olejowe najlepiej nakładać tuż po kąpieli, na jeszcze nieznacznie wilgotną skórę. To pozwoli lepiej utrzymać nawilżenie w skórze.
By pozbyć się przerosłej warstwy naskórka, możemy się ratować peelingiem. Złuszczymy stare komórki, odsłonimy ładniejszą powierzchnię i pozwolimy nakładanym następnie produktom działać jeszcze efektywniej. Jeśli lubisz produkty 2w1, to może Ci się spodobać nasz peeling do ciała, który nie tylko złuszcza, ale także zostawia po sobie otulającą, olejową warstwę odżywczą i ładny błysk.
Jeżeli wolisz bardziej aktywny odpoczynek i spędziłaś wiele godzin np. na górskich spacerach, możesz przywieźć z wakacji obolałe mięśnie. Zadbaj o nie wykonując samodzielnie masaż problematycznych partii lub poproś o to partnera. Relaksująca będzie również kąpiel z solą bogatą w minerały, działająca przeciwzapalnie i przynosząca ulgę mięśniom. Nasza sól świetnie się do tego nada.
Najmniej przyjemnym skórnym efektem Twoich wakacji może być oparzenie słoneczne. Jeśli już do niego dojdzie, od razu schowaj się w cieniu i zacznij powoli chłodzić skórę okładami lub pod prysznicem. Skóra może być zaczerwieniona, rozgrzana i piekąca. Najlepiej wtedy postawić na luźne ubrania, by nic jej nie uciskało i nie ocierało. Gdyby pojawiły się bąble, nie wolno ich przebijać, a w przypadku gorączki, zawrotów głowy lub dużego bólu, należy się zgłosić do lekarza. Z oparzeniem pierwszego stopnia poradzimy sobie sami, ale to głębsze wymaga interwencji specjalisty!
W pierwszym przypadku wystarczy dbać o nawilżenie i regenerację naskórka. Pomogą w tym produkty przyspieszające gojenie i działające przeciwzapalnie. Szukaj składników jak pantenol, alantoina, aloes, czy beta glukan. Powinny być lekkich konsystencji, bo masła i oleje zapobiegają odprowadzaniu ciepła, co nie służy skórze w tym stanie. Po 2-3 dniach skóra zaczyna dochodzić do siebie, ale może pojawić się nieestetyczne złuszczanie. Powinno się odbyć samoistnie, nie należy zrywać tych fragmentów, tylko pozwolić na naturalne gojenie.
Na koniec zostawiliśmy efekt najprzyjemniejszy, czyli opaleniznę. Nawet w przypadku stosowania filtra, ona będzie! Filtry bowiem nie blokują promieniowania w 100%, a ograniczają jego szkodliwe działanie. Przeważnie chcemy, by taka opalenizna utrzymała się jak najdłużej. Wtedy warto zrezygnować z peelingów, które złuszczając naskórek pozbywają się również barwnika. W swoich balsamach nawilżających szukaj takich składników jak olej z marchwi, orzecha włoskiego lub masło kakaowe, które pozwolą dłużej cieszyć się efektem. Masło kakaowe i olej z marchwi znajdziesz w naszych masłach do ciała, które dodatkowo podkreślą ładny odcień skóry swoimi mieniącymi drobinkami.
Świetnie
sprawdzi się również olejek Solari, który zarówno odżywi skórę,
nada jej blask, jak i podtrzyma opaleniznę dzięki kompleksowi TAN
OLÉOBOOSTER® wpływający na powstawanie zabarwienia naskórka.
Odpowiednia regeneracja po urlopie poprawi stan Twojej skóry i wszelkie niedogodności tym szybciej pójdą w niepamięć, kiedy Ty będziesz cieszyła się wspomnieniami z zasłużonego odpoczynku.